[Jak chleb i wino na ofiarę]
D594 A wtedy zaczął Jezus:
„Chciałbym cię widzieć bez żadnej obłudy. Bardzo prostą, bo z prostymi dzielę ich chleb codzienny, przemieniając ich szary trud życiowy na Eucharystyczną Ofiarę. Nie dziw się temu powiedzeniu, nie mędrkuj – szara ofiara codziennego życia Mych ofiar miłości to eucharystyczne postacie Mej Ofiary. Świat wie o chlebie i winie, a nie wie o szarych duszyczkach Mych powołań, bo one są przed nim ukryte. Ich ofiarę tylko Ja widzę i uświęcam przez Swoją w nich bezustanną obecność. Serca ich to Moje ołtarze ofiarne, to Moje czyste Hostie wydane za grzechy świata, to żywe postacie Moje, bom w nich ukryty jak w przaśnym chlebie i winie tłoczonym z winnej macicy. Są Mi hostiami, bo dusze ich, starte i wybielone przez mękę serca i duszy, są Mi rozcierem tłoczonym prasą boleści i samozaparcia się.
D595 Chcę, byś zrozumiała tajemnicę dwóch kolumn1, którą objawiłem Memu wielkiemu słudze, Janowi Bosko. Eucharystia i Maryja to Ja i Ona. Ukryty Bóg i Matka wielu grzeszników, i Współodkupicielka. Tylko że My to chcemy rozszerzyć na świat dusz. Nie tabernakula zamknięte i figury Mej Niepokalanej Matki mają świat wyrwać z uśpienia i zbawić, ale żywe Eucharystie – dusze ciche, i ofiarne, i czyste, i wydane [na] wszelką wolę Bożą, dusze może biedne i ubogie, ale które są jakby gałązkami wyrosłymi z pnia |duszy| Mej i waszej Matki – świat zbawią. Nie one oczywiście. One są biedne i ubogie, ale My chcemy się nimi posłużyć jak żywymi postaciami i figurami Naszych Dusz i Ofiary – dusze, w których Jezus i Maryja czynią, co chcą, którymi mogą się posłużyć, do czego zechcą, bo one się im oddały całkowicie. Oto te dwie kolumny wbudowane w nawę Mego Kościoła.
D596 Posłuszeństwo ślepe, miłość ślepa, ufność ślepa, wiara bez drgnienia wątpliwości – oto droga Mych dusz-eucharystii. One postaciami, Jam ich żywą treścią. Powiedz im, niech się nie lękają swej nędzy i słabości, upadków. Ja je mam w ręce, a czyż jest Mi coś niepodobnego? Nie lękajcie się, potrafię was uświęcić, dzieci Moje, potrafię was i przez was zbawiać.
Mówię do was, bo jesteście Mą rodziną, Mymi dziećmi, i musicie znać Moje zamiary. Choć wystarczy Mi wasze oddanie i przyzwolenie na wszystko, ale nie chcę was trzymać w zupełnej ciemności – dlatego dyktuję ci te słowa, ale pisz wiernie, choć niejedno, co słyszysz i posłyszysz jeszcze, wydaje i wyda ci się niewiarygodne. Zostaw swym przełożonym rozstrzygnięcie wewnętrznej i dogmatycznej treści, bądź piórem, którym piszę, co chcę”.
–––––––––––––––––
1 Nawiązanie do jednej z wizji św. Jana Bosko.